fbpx
Zobacz więcej

Trekking pod Kanczendzongę – nieprzetarty szlak Himalajów

Atrakcje

➡️ Najbardziej kompletny trekking w rejonie Kanczendzongi
➡️ Zdobędziemy zarówno bazę po południowej jak i po północnej stronie Kanczendzongi
➡️ Wejdziemy na wysokie przełęcze Simon La 4440 m, Mirgin La 4480 m oraz Sinelapche Bhanjyang 4645 m
➡️ Zobaczymy jedne z najbardziej dzikich miejsc w Himalajach
➡️ Zwiedzimy pełne barw i zapachów miasto Katmandu
➡️ Opcjonalnie: Rafting na rzece Kali Gandaki oraz Safari w Chitwan National Park

O wyprawie

Droga pod Kanczendzongę 8586 m – nieprzetarty trekking Himalajów

Rejon Kanczendzongi to prawdziwie ukryty skarb Nepalu. Umiejscowiony w niezwykle dzikiej i malowniczej części Nepalu, na wschodzie przy granicy z Indyjską prowincją Sikkar, jest prawdziwą gratką dla poszukiwaczy dzikiej przygody.  Trekking pod Kanczendzongę to jedna z najdłuższych i najdzikszych wędrówek w całym Nepalu! Ilość dni, które przeznaczymy na wędrowanie w kierunku Kanczendzongi jest porównywalna z najdłuższymi programami trekkingów pod Mount Everest (chociażby Everest High Trail). To co odróżnia trekking pod Kanczendzongę od innych tego typu tras na pozostałe nepalskie ośmiotysięczniki jest to, że trekking ten prowadzi przez dzikie i odludne tereny. Podczas wędrówki będziemy mijać jedynie niewielkie osady głównie zapełnione przez tea house, w których będziemy mogli spędzić noc. Dodatkowo w rejonie trzeciej góry świata nie znajdziemy tak wielu turystów jak pod Everestem, Manaslu czy chociażby Annapurną. To prawdziwie dzika przygoda, która wymaga odporności na długie trasy trekkingowe i często wyjście poza strefę komfortu. Sama trasa rekompensuje wszelkie niedogodności niesamowitymi widokami na otaczające lodowiec Yalung szczyty, cudowny widok na stoki Kanczendzongi, no i rzecz jasna daje uczucie znajdowania się pośrodku prawdziwej dziczy, z dala od utartych szlaków i rzesz turystów. Trekking pod Kanczendzongę to prawdziwy skarb skrywający niezwykle cuda przyrody, nieodkryte jeszcze przez masową turystykę.

Podczas naszego trekkingu dokładnie spenetrujemy obszar w pobliżu trzeciej góry świata. Zobaczymy bowiem Kanczendzonge nie z jednej a z dwóch stron! W naszym programie proponujemy wam najbardziej kompletną trasę w regionie. Podczas naszej wędrówki początkowo będziemy podchodzić stopniowo w górę, przedzierając się przez gęste lasy rododendronów i bambusów. Następnie wyjdziemy ponad strefę lasów i znajdziemy się na skalisto-śnieżnych równinach, otoczeni przez potężne szczyty himalajskie. Pnąc się pod górę, zdobędziemy base camp leżący pod północną ściana Kanczendzongi. Następnie przejdziemy sąsiedni grzbiet górski, pokonując wysokie przełęcze, by w końcu dostać się na drugą stronę masywu i zdobyć drugi z obozów pod Kanczendzongą, tym razem ten leżący pod jej południową wystawą. W ten sposób nasza trasa utworzy pętlę, pozwalając nam zobaczyć wszystkie najpiękniejsze miejsca, jakie maja do zaoferowania ziemię u stóp trzeciej najwyższej góry na świecie.

Jeżeli jadąc w Himalaje chcesz doświadczyć czegoś nowego, nieszablonowego i poznać nieodkryte jeszcze do końca przez turystów tereny najwyższych gór świata. Jeżeli nie jest ci straszne przebywanie 2 tygodnie w odizolowanych górskich terenach. Jeżeli lubisz podejmować nowe wyzwania, to ten program przygotowaliśmy właśnie dla ciebie!

Kanczendzonga 8586 m – trzecia góra naszej planety – najwyższy punkt Indii

Potężna Kanczendzonga ukryta jest poza utartymi szlakami trekkingowymi. Nie ma w tym nic dziwnego. Leży daleko od najpopularniejszych w Nepalu tras pod Mount Everest, czy do Sanktuarium Annapurny. Sam szczyt jednak jest jedną ze świetych gór Nepalczyków, a wejście na nią odbierane jest jako jedno z najbardziej honornych spośród wszystkich himalajskich szczytów ośmiotysięcznych. Ten śnieżny olbrzym wznosi się na wysokość 8586 metrów, co czyni ją trzecią najwyższą góra na świecie po K2 8611 m i Mount Everest 8848 m i druga największą w Himalajach. Jest górą znacznie trudniejszą od Everestu, do dzisiaj tylko na Annapurnę i Lhotse odnotowano mniej wejść niż na Kanczendzongę. Licząc oczywiście tylko ośmiotysięczniki.

Kanczendzonga – Górski skarb Nepalu – drugi najwyższy szczyt Himalajów

Masyw Kanczendzongi jest bardzo rozległy i posiada aż 5 wierzchołków, z których 4 mają ponad 8000 metrów wysokości. Są to Kanczendzonga 8586 m, Kanczendzonga Zachodnia 8505 m, Kanczendzonga Środkowa 8482 m, Kanczendzonga Południowa 8494 m oraz Kanbachen 7903 m.

Liczba wierzchołków trzeciej góry świata najprawdopodobniej ma znaczenie w samej nazwie szczytu. Warto wiedzieć, że słowo Kanczendzonga pochodzi od połączenia 4 słów w języku tybetańskim: Kang – Śnieg, Chien – Wielki, Dzod – Skarbnica, Nga – Pięć. Sumę tych czterech słów możemy przetłumaczyć jako Pięć Skarbów pod Wielkim Śniegiem. Owymi skarbami mogą być wierzchołki Kanczendzongi, ale również lodówce spływające u jej podnóża, których również jest pięć. Inna wersja mówi, że owe skarby to dobra rejonu, w którym znajduje się Kanczendzonga, czyli sól, złoto, święte księgi, zboża i leki.

Trekking do bazy pod Kanczendzongą należy do najdłuższych spośród wszystkich himalajskich ośmiotysięczników. Podczas naszej wedrówki spędzimy 2 tygodnie w pobliżu trzeciego szczytu świata, odwiedzając jego dwie bazy główne – Pang Peme, czyli Base Camp Północny i Oktong, znany nam jako Base Camp Południowy.

Katmandu

Katmandu – stolica Nepalu i ponad milionowe miasto położone w centrum Doliny Katmandu. Za czasów świetności Królestwa Nepalu była jego stolicą. Dzisiaj miasto jest głównie znane jako początkowa destynacja dla tysięcy trekkerów i wspinaczy, którzy wybierają się w dalszą drogę ku himalajskim kolosom. Każdy wspinacz, trekker, turysta i wędrowiec podczas swojej podróży w kierunku najwyższych gór świata musi zahaczyć o Katmandu. Miasto jest wspaniałym przykładem tego jak funkcjonuje orientalna aglomeracja miejska. Wszędzie dookoła nas roztacza się gwar ludzi, ulice pełne są kolorowych wozów i skuterów. Niezwykłego klimatu dodają wąskie kolorowe uliczki wypełnione straganami i targami ulicznymi. Sklepikarze przekrzykują się nawzajem chcąc zainteresować cię swoim towarem. W powietrzu unoszą się zapachy orientalnych przypraw i potraw. Wszystko to składa się na jedno wielkie niepowtarzalne doświadczenie dla turystów.

Nepalska stolica posiada szereg atrakcji, które warto odwiedzić. Obowiązkowym punktem powinny być przede wszystkim Durbar Square i Pałac Królewski, który był siedzibą dawnych władców Królestwa Nepalu. Charakterystyczna architektura na placu przyciąga rzesze turystów. Durbar Square jest jednym z trzech dawnych placów królewskich w Dolinie Katmandu. Pozostałe znajdują się w miejscowościach Patan i Bhaktapur. Pomimo faktu, że zabytek znacząco ucierpiał przy trzęsieniu ziemi z 2015 roku, to zdecydowanie warto go odwiedzić.

Na naszej liście „must see” w stolicy Nepalu powinna się znaleźć również słynna Stupa Swayambhunath, skąd roztacza się widok na całą dolinę Katmandu. Świątynia jest znana ze wspaniałych widoków ze wzgórza, ale również z licznych makaków grasujących po okolicy. Stąd też jej druga nieoficjalna nazwa – „Świątynia Małp”. Wszechobecna woń kadzideł i buddyjskie dzwonki dodają stupie mistycznego charakteru. Jest to bez wątpienia jedna z najważniejszych świątyń w całym Nepalu. Według legendy w miejscu, gdzie obecnie znajduje się świątynia znajdowało się jezioro. Stupa według lokalnych wierzeń powstała z kwiatu lotosu, który wyrósł tutaj właśnie w miejscu dawnego jeziora. Sama nazwa Stupy oznacza „Samoistna”. Nie można oczywiście przy zwiedzaniu stolicy Nepalu zapomnieć o licznych turystycznych dzielnicach, które pokażą nam jak bawi się Katmandu o zmroku!

Zobacz nasze pozostałe wyprawy w Himalaje:

21 DNI NEPAL – TREKKING EVEREST BASE CAMP – HIGH TRAIL
16 DNI NEPAL – SANKTUARIUM ANNAPURNY – ANNAPURNA BASE CAMP 4130 m – POON HILL
22 DNI NEPAL – TREKKING EVEREST BASE CAMP – TRZY PRZEŁĘCZE
18 DNI NEPAL – TREKKING WOKÓŁ MANASLU – MANASLU BASE CAMP 4800 m – LARKYA LA PASS 5106 m
20 DNI NEPAL – EVEREST BASE CAMP – ISLAND PEAK 6189 m
32 DNI NEPAL – WSPINACZKA AMA DABLAM 6812 m – ISLAND PEAK 6189 m – LOBUCHE EAST 6119 m
19 DNI NEPAL – WSPINACZKA MERA PEAK 6476 m 
18 DNI NEPAL – TREKING WOKÓŁ ANNAPURNY – THORUNG LA PASS 5416 m

Wymagania

Zalecane szczepienia: tężec, żółtaczka A i B, BTP – błonnica, tężec, polio
✅Paszport ważny co najmniej 6-mcy
✅Dobra forma fizyczna

Terminy (6) i ceny

    Jesteś zainteresowany?

    Podaj kontakt do siebie a my zajmiemy się resztą spraw!

    Tutaj możesz przeczytać więcej o przetwarzaniu Twoich danych przez nasz portal.

    lub zadzwoń Tel.: +48 507 176 285
    Jesteś zdecydowana/y na tę wyprawę?
    Wypełnij pełny formularz zgłoszenia:

    Dla osób dolatujących indywidualnie:
    Rozpoczęcie wyprawy: KATMANDU
    Zakończenie wyprawy: KATMANDU

    Dzień 1. Wylot z Polski

    Spotkanie na lotnisku 2 godziny przed odlotem. Rozpoczynamy wyprawę. Przelot do Katmandu – stolicy Nepalu. Przylot na międzynarodowe lotnisko Tribhuvan w Katmandu i transfer do hotelu jeszcze tego samego dnia albo wczesną porą dnia następnego. W przypadku samodzielnego dolotu odbiór osobisty przez naszą agencję partnerską – krótkie powitanie i informacje o programie podróży i planie wyprawy.

    Dzień 2. Katmandu

    Po długiej podróży wcześnie rano lądujemy w Katmandu. Przejeżdżamy do naszego hotelu, który położony jest w samym sercu Thamelu – najbardziej turystycznej dzielnicy miasta. Zakwaterujemy się w hotelu i udamy się zwiedzić trochę Katmandu. Miasto zachwyci nas swoim klimatem i wystrojem ulic. Przemierzać będziemy wąskie alejki i odwiedzać targi uliczne, które pozwolą poczuć wyjątkową atmosferę stolicy Nepalu. Dookoła pędzą we wszystkich kierunkach kierowcy na skuterach, wozach, samochodach, we wszystko to wmieszani są piesi próbujący przejść na drugą stronę zatłoczonych ulic. Ta kolorowa mozaika barw i dźwięków daje niezwykłe wrażenia zwiedzającym! A wszystko to z myślą o górach, wyprawach, trekkerach i alpinistach. W końcu to tutaj zaczyna się każda wyprawa w Nepalskie Himalaje, niezależnie od tego czy wyrusza się zdobyć południową ścianę Lhotse, czy może przejść się pod Everest Base Camp. Nie ma to znaczenia. Wszyscy wspinacze i wędrowcy spotykają się właśnie tutaj, w Katmandu. Podczas zwiedzania nepalskiej stolicy zobaczymy wszystkie ważne miejsca, jakie ma ona nam do zaoferowania.

    Przejdziemy się oczywiście pod znany na całym świecie Durbar Square, niezwykle fotogeniczny plac królewski wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Było to centrum dawnego Katmandu, które otaczało obszar gdzie znajduje się dawny Pałac Królewski. Odwiedzimy znane wzgórze ze świątynią – stupą Swayambhunath, skąd roztacza się widok na całą dolinę Katmandu. Świątynia jest znana ze wspaniałych widoków ze wzgórza, ale również z licznych małp grasujących po okolicy. Jest to bez wątpienia jedna z największych atrakcji stolicy Nepalu, prawdziwe „must see”. Stupa według legendy powstała z kwiatu lotosu, który wyrósł tutaj w miejscu dawnego jeziora. Sama nazwa Stupy oznacza „Samoistna”. Oprócz tego zwiedzimy kompleks świątyń hinduistycznych w Pashupatinath gdzie nad świętą rzeką dokonuje się rytualnego spalania zwłok zmarłych. Jeśli czas nam pozwoli pojedziemy do Bakhtapuru – starożytnej stolicy w dolinie Katmandu, gdzie również będziemy mogli zobaczyć lokalny Dubar Square, a także zachwycić się lokalną architekturą. Przekonamy się również, że nocne życie w Kathmandu jest bardzo intensywne. Część z zaplanowanych w Katmandu atrakcji możemy przenieść na dzień ostatni przed wylotem z Nepalu.

    Dzień 3: Przelot do Bhadrapur – Przejazd do Taplejung

    Transfer z hotelu na lotnisko w Katmandu. Czeka nas około 45-minutowy lot do miasta Bhadrapur. Podczas naszego krótkiego, lecz bardzo widokowego przelotu będziemy mogli zobaczyć piękne zielone doliny wraz z unoszącymi się tuż nad nimi ośnieżonymi szczytami Himalajów. Po lądowaniu w Bhadrapur spotykamy się z naszymi portierami oraz przewodnikami. Pakujemy się do jeepów i wyruszamy w długą jazdę w kierunku miejsca startowego naszego trekkingu pod Kanczendzongę. Naszym celem jest wioska górska Taplejung, skąd rozpoczniemy naszą właściwą wędrówkę w stronę trzeciej góry świata. Pod wieczór po całodniowej jeździe docieramy do wioski. Zostaniemy wynagrodzeni wspaniałym widokiem ośnieżonych szczytów majaczących w oddali. Po kolacji udajemy się na nocleg do naszej lodży.

    Dni 4 – 20: Trekking pod Kanczendzongę

    Dzień 4: Przejazd do Tapethok – trekking do Sekhathum

    Dzisiaj rozpoczynamy nasz właściwy trekking w kierunku Kanczendzongi! Z rana po śniadaniu pakujemy się i ruszamy jeepami w stronę górskiej wioski Tapethok, skąd rozpoczniemy naszą wędrówke w górę. Po około 3 godzinach jazdy dotrzemy do wejścia parku narodowego. Załatwiamy wszystkie niezbędne formalności i ruszamy na trasę trekkingu. Droga, którą będziemy dzisiaj pokonywać wiedzie nieco w dół przez barwną dolinę. Przechodzimy liczne zielone lasy i pola uprawne, po drodze pojawiają się pierwsze mosty zwodzone. Widok rwących potoków rzek tuż pod naszymi stopami zrobi na nas z pewnością duże wrażenie J Dzisiejszy trekking jest dość „nizinny”, jest to bardzo dobry moment na rozruszanie się przed następnymi bardziej wymagającymi dniami. Popołudniu dotrzemy do wioski Sekhathum, gdzie znajduje się rozwidlenie szlaków. To tutaj spędzimy nasza pierwsza noc na trasie w klimatycznej lodży.

    Dzień 5: Sekhathum – Amjilosa

    Rano opuszczamy wioskę Sekhathum. Pniemy się dzisiaj w górę, początkowo po dnie przepięknej doliny, by następnie rozpocząć podejście po jej dość stromych stokach w stronę wioski Amjilosa. Dwukrotnie dzisiaj będziemy przekraczać rwącą rzekę Ghunsa po klimatycznych mostach zwodzonych. Poruszamy się pośród gęstej roślinności po kamienistej drodze. Mniej więcej w połowie drogi zatrzymujemy się na lunch przygotowany dla nas w klimatycznym tea housie. Popołudniu docieramy do wioski Szerpow – Amjilosa. Zobaczymy najpewniej bardzo liczne grupy jaków, które są tutaj wypasane. Zostajemy w wiosce na kolację i nocleg. Będzie też okazją do tego, żeby poznać bliżej styl życia i zwyczaje lokalnych mieszkańców wioski. Przez cały czas z naszego guesthouse widać potężny łańcuch ośnieżonych szczytów górskich.

    Dzień 6: Amjilosa – Gyabla

    Dzisiaj czeka nas dość łatwy odcinek do pokonania. Opuszczamy wioskę i rozpoczynamy podejście stokiem doliny. Podejście jest dość strome ale krótkie. Wychodzimy po chwili na grzbiet górski, wchodzimy w gęsty las rododendronów, a potem w strefę wypełnioną rosnącymi bambusami. Z biegiem czasu rozpościerają się coraz bardziej rozległe widoki na okoliczne szczyty. Popołudniu docieramy do wioski Gyabla, gdzie spędzimy noc. Wioska jest rozrzucona na terenie grzbietu górskiego, co sprawia że serwuje ona wspaniałe widoki na okolice. Tutaj też będziemy mogli spróbować lokalnego trunku czyli Tongby. Ten alkohol jest bardzo popularny w Nepalu oraz w sąsiadujacych regionach Indii jak Sikkim. Przygotowuje się go z ugotowanych i sfermentowanych ziaren proso. Po degustacji napoju będziemy mieli czas na odpoczynek. Nocleg na wiosce.

    Dzień 7: Gyabla – Ghunsa

    Ruszamy w dalszą wędrówkę ku wspaniałemu sanktuarium Kanczendzongi! Nasza dzisiejsza trasa wiedzie początkowo pośród gęstego lasu rododendronów wzdłuż rzeki Ghunsa. Po pewnym czasie odbijamy od niej w górę i osiągamy powoli granicę lasu. Zmienia się sceneria. Opuszczamy dzikie tereny leśne. Wkraczamy na rozległe kamienne równiny. Stąd widoki stają się coraz bardziej spektakularne! Docieramy do wioski Phale, słynącej z hodowli jaków i ziemniaków w tym regionie. Położona pośród rozległych szczytów górskich wioska jest idealnym miejscem na lunch. Na terenie Phale znajduje się również wyjątkowy buddyjski monastyr. W środku znajduje się figurka Purang Jhoho, wizerunek buddy sprowadzony z Tybetu. Jest to ważne miejsce dla trekkerow i wspinaczy. Lokalni wierzą, że jeżeli pomodlą się w świątyni, to postać buddy przyniesie im szczęście i bezpieczeństwo podczas dalszej podróży. Wyruszamy w dalszą drogę. Po przekroczeniu kilku spektakularnych mostów zwodzonych docieramy do przepięknie położonej wioski Szerpow – Ghunsa. Na miejscu jemy kolacje i udajemy się na nocleg w guesthousie. Czuć tutaj powoli zmianę klimatu, robi się coraz zimniej. Nic więc dziwnego, że nazwa wioski Ghunsa znaczy w języku Szerpow „miejsce zimy”.

    Dzień 8: Ghunsa – Khambachen

    Opuszczamy malowniczą wioskę Ghunsa i ruszamy w górę. Poruszamy się coraz wolniej ze względu na wzrastająca wysokość. Robi się coraz zimniej. Przekroczymy dzisiaj wysokość 4000 metrów. Pomimo tego, że wysokość może dawać nam się we znaki, to trasa jaką będziemy dzisiaj pokonywać jest bardzo łatwa. To wciąż spokojne podejście bez trudności technicznych. Jedyne miejsce mogące sprawiać lekki problem to przejście po kamiennym zboczu w umiarkowanej ekspozycji. Popołudniu docieramy do Khambachen. Z tego miejsca możemy podziwiać wspaniałą panoramę na dużą część szczytów górujących nad lodowcem Yalung. Większość z nich wznosi się na wysokość ponad 7 tysięcy metrów. Nocujemy w Khambachen.

    Dzień 9: Khambachen (dzień aklimatyzacyjny)

    Dzisiejszy dzień przeznaczymy na odpoczynek, regenerację sił i aklimatyzację przed następną częścią trekkingu. Dobra aklimatyzacja jest kluczem do sukcesu każdej trekkingowej wyprawy w Himalajach. Podejdziemy dzisiaj nieco powyżej Khambachen i przygotujemy nasze organizmy do przebywania na większej wysokości. Możemy między innymi udać się na trekking do Jannu base camp 4700 m. Wędrujemy po rozległym kamienistym terenie otoczeni śnieżnymi olbrzymami. Docieramy do bazy głównej pod przepiękna Jannu 7710m, jedna z najtrudniejszych gór w regionie. Jej potężna sylwetka wraz z równie piękną co trudna śnieżna grania zrobi na nas niemałe wrażenie. Samo Jannu nie jest zbyt często odwiedzana góra ze względu na jej duże trudności techniczne i bliskość nieporównywalnie bardziej popularnej Kanczendzongi. Możliwe że w bazie będziemy zupełnie sami! Po chwili odpoczynku wracamy ta samą trasą do Khambachen na kolację i nocleg.

    Dzień 10: Khambachen – Lhonak

    Nasza dzisiejsza trasa obejmuje około 4-5 godzinny trekking do najwyżej położonej osady w rejonie Kanczendzongi – Lhonak. Sceneria podczas wędrówki staje się coraz bardziej surowa. Nie ma roślin, z kolei coraz częściej będzie mam towarzyszyć śnieg i lód. Popołudniu docieramy do osady, choć w zasadzie osada bardzo ciężko to nazwać. Jest to po prostu kilka domków i namioty u podnóża potężnych gór. To z tego miejsca wyruszymy na północny base camp następnego dnia. Z poziomu naszych namiotów możemy zobaczyć już przy ładnej pogodzie potężna Kanczendzonge w pełnej scenerii. To właśnie na jej ośnieżonych stokach ponad 30 lat temu zaginęła wybitna Wanda Rutkiewicz…góra ta zajmuje szczególne miejsce w pamięci wielu Polskich himalaistów.

    Dzień 11: Lhonak – Kanczendzonga North Base Camp – Lhonak

    Ruszamy na główny punkt naszego treku! Naszym dzisiejszym celem jest dojście pod Północny Obóz pod Kanczendzongą. Lub też jak kto woli – pod Pang Peme, bo taką nazwę nosi base camp w lokalnym języku. Podejście jest łatwe, ale co niektórym trudności może sprawiać znaczna wysokość. Wejdziemy tego dnia na pułap ponad 5000 metrów. Wychodzimy wcześnie, żeby zobaczyć wspaniały widok wschodzącego słońca nad ośnieżonymi szczytami Himalajów. Po 2-3 godzinach wędrówki docieramy do obozu pod Kanczendzongą. Jest to najwyżej położony punkt całego trekkingu w regionie trzeciej góry świata. Możemy podziwiać potężne stoki Kanczendzongi z najbliższej możliwej dla trekkerow odległości. Poza tym wspaniałe prezentują się również liczne inne otaczające nas szczyty z potężnym Jannu na czele. Doskonale widzimy wszystkie pięć wierzchołków Kanczendzongi. Dodatkowo, niewielka liczba innych turystów sprawia, że pobyt w tym miejscu nabiera szczególnego tylko dla rejonu tej góry mistycyzmu. Po odpoczynku w base campie i uwiecznieniu pięknej okolicy na zdjęciach, schodzimy ta samą drogą do Lhonak, gdzie spędzimy kolejną noc.

    Dzień 12: Lhonak – Ghunsa

    Pokonujemy tą samą trasę co w poprzednich dniach, tylko tym razem w dół. Omijamy malownicze Khambachen i popołudniu docieramy do Ghunsy. Dzisiejsza wędrówka jest dość krótka, co sprawia że zaoszczędzimy siły przed kolejnymi dniami, podczas których podejdziemy pod drugi z obozów pod piękna Kanczendzongą. Nocujemy w Ghunsa.

    Dzień 13: Ghunsa – Sele La

    Rozpoczynamy drugi etap naszej wędrówki w rejonie Kanczendzongi. Będąc w Ghunsa nie schodzimy dalej w dół, tylko odbijamy w kierunku przełęczy Sele La. Pniemy się pod górę, wychodząc ponownie z gęstego lasu, by wejść na surowe tereny skalne. Jeżeli nam się poszczęści, to możemy zobaczyć zagrożona wyginięciem śnieżna panterę! Rejon ten jest praktycznie niezamieszkały przez człowieka. Jedynymi przejawami aktywności ludzkiej są otwarte okresowo tea house. Jest ich na trasie zaledwie kilka. Sama droga która się poruszamy jest zamknięta poza sezonem turystycznym ze względu na ciężkie warunki pogodowe w tym rejonie. Po 5-6 godzinach wędrówki docieramy do naszego obozu na przełęczy Sele La. Otoczeni wspaniałymi szczytami, z górująca nad naszymi głowami Kanczendzongą, spędzimy klimatyczna noc w namiotach na przełęczy.

    Dzień 14: Sele La – Tseram

    Rano opuszczamy Sele La i przechodzimy grzbiet górski, po czym rozpoczynamy zejście do osady Tseram. Początkowo jednak pniemy się coraz wyżej w górę. Po drodze mamy do pokonania aż trzy wysokie przełęcze. Dzisiejszego dnia wejdziemy na Simon La 4440 m, następnie na Mirgin La 4480 m, a na koniec zdobędziemy przełęcz Sinelapche Bhanjyang 4645 m. Ze wszystkich przełęczy będziemy mieli wspaniały widok na całe mnóstwo kultowych szczytów. Oczywiście na pierwszym planie górować będzie Kanczendzonga wraz z Jannu 7710 m, ale też zobaczymy piękne Baruntse i Chamlang. W oddali z kolei będziemy mogli dostrzec Makalu i szczyt wszystkich szczytów – Mount Everest. Przepiękne widoki towarzyszyć nam będą przez cały dzień naszej wędrówki. Po minięciu przełęczy rozpoczynamy zejście w dół, aż nie dojdziemy do Tseram. Tutaj rozgaszczamy się w guesthousie i spędzamy noc.

    Dzień 15: Tseram – Kanczendzonga South Base Camp – Tseram

    Opuszczamy Tseram i ruszamy w kierunku drugiej z baz pod Kanczendzongą. Teraz podejdziemy do tej znajdującej się po południowej stronie góry. Omijając pola, gdzie pasą się jaki docieramy do Ramche, skąd już bardzo blisko do base campu. Towarzyszyć nam będzie spektakularny widok na piramidalny szczyt Ratong. Po chwili przerwy w Ramche idziemy jeszcze niecała godzinę i osiągamy Oktong, czyli base camp pod południową ściana Kanczendzongi. Z poziomu obozu możemy zobaczyć potężna południową ścianę góry, poprzecinaną licznymi żlebami i rzecz jasna całą ośnieżona. Poza nią możemy podziwiać z tego miejsca szczyty należące do masywu Kabru, piękny Ratong, Yalung oraz Sikkim. Po chwili przerwy i pamiątkowych zdjęciach wracamy tą samą drogą, która przyszliśmy i późnym popołudniem docieramy z powrotem do Tseram, gdzie spędzamy drugą noc.

    Dzień 16: Tseram – Tortong

    Rozpoczynamy powolne zejście na dół. Zostawiamy ośnieżone szczyty himalajskich gigantów za swoimi plecami. Znowu wchodzimy w gęsty las rododendronów i kontynuujemy zejście, aż do wioski Tortong, gdzie spędzimy noc. Po drodze miniemy jeszcze punkt widokowy Simbuwa Khola, z którego będziemy mogli raz jeszcze spojrzeć na piękne Himalaje. Nocujemy w Tortong, niewielkiej osadzie położonej na dnie wąwozu.

    Dzień 17: Tortong – Yamphudin

    Ciąg dalszy schodzenia w kierunku cywilizacji. Schodzimy stromą ścieżka w dół pośród lasów i pól uprawnych. Po drodze przechodząc przez przelecze Lamite Bhanjyang i Dhupi Bhanjyang. Popołudniu docieramy do Yamphudin, gdzie znajdziemy masz ostatni check point na trasie. Jest to zarazem pierwszy punkt kontrolny dla osób, które wybierają się tedy w kierunku Kanczendzonga South Base Camp. Zostajemy w wiosce na kolejną noc. Tutaj czuć już powoli, że schodzimy z górskich pustkowi i wracamy do cywilizacji.

    Dzień 18: Yamphudin – Khebang

    Opuszczamy malowniczą osadę Yamphudin i ruszamy dalej w dół doliny. Poruszamy się w gęstym lesie, bujnie porośniętym rododendronami. Ścieżka schodzi łagodnie w dół, by po kilku godzinach marszu osiągnąć Hapukhola. Następnie wędrujemy jeszcze kilka godzin, przechodząc po kilku mostach zwodzonych, aż nie osiągniemy wioski Khebang, gdzie zostajemy na noc.

    Dzień 19: Khebang – Ilam

    Opuszczamy dzisiaj górskie wioski i region Kanczendzongi. Wczoraj był ostatni dzień właściwego trekkingu w tej przepięknej i dzikiej okolicy. Pakujemy się do naszych jeepów i rozpoczynamy jazdę w dół w kierunku Ilam. Zanim jednak tam dotrzemy, zahaczymy o Kanyam, gdzie będziemy mogli zobaczyć rozległe plantacje herbaty i kardamonu. W powietrzu unosić się będą wspaniałe aromaty roślin. Pola herbaciane po horyzont, a w oddali himalajskie szczyty…przepiękna sceneria. Po spędzeniu chwili czasu w okolicach Kanyam, ruszamy w dalszą drogę, by pod wieczór dojechać do Ilam.

    Dzień 20: Przejazd do Bhadrapur – przelot do Katmandu

    Czas wracać do stolicy Nepalu! Dzisiaj czeka nas przejazd z Ilam do Bhadrapur, gdzie przesiądziemy się z jeepów w samolot, który zabierze nas w drogę powrotną do Katmandu. Niezwykle widokowy lot, podczas którego będziemy mogli zobaczyć kultowe szczytów rejonie Mount Everest zakończymy na lotnisku w Katmandu. Po przylocie zakwaterujemy siew hotelu i jeżeli czas pozwoli, przejdziemy się trochę po barwnych uliczkach stolicy. Wieczorem zaś czeka nas uroczysta kolacja, podczas której podsumujemy cały nasz trekking i będziemy świętować sukces zdobycia obydwu baz głównych pod przepiękna Kanczendzongą! Nocleg w hotelu w Katmandu.

    Dzień 21: Powrót do Polski

    W zależności od godzin odlotu naszego samolotu, możemy jeszcze przeznaczyć ewentualny wolny czas na zwiedzanie przepięknego Katmandu. Następnie przejeżdżamy na lotnisko i ruszamy w podróż powrotną do Polski. Zostawiamy za sobą ośnieżone kolosy Himalajów i wracamy do kraju. Na miejscu zakończenie wyprawy.

    Opcjonalnie: Możliwość przedłużenia wyjazdu o kilka dni. Dodatkowy czas w przepięknym Nepalu możemy spożytkować na różne sposoby. Proponujemy rozszerzenie wyjazdu o safari w Parku Narodowym Chitwan oraz rafting po rzece Trishuli lub słynnej Kali Gandaki.

    Noclegi

    Podczas pobytu w Katmandu noclegi w klimatycznych i komfortowych hotelach w jednej z najbardziej turystycznych dzielnic stolicy – Thamel. Podczas trekkingu pod Kanczendzongę nocleg w domach gościnnych zwanych powszechnie TeaHouse/Guesthouse/Lodge. W wyższych partiach podejścia pod KBC, nocleg w namiotach.

    Uwagi

    Trudności techniczne na trasie trekkingu są niemal zerowe, co jest jednoznaczne z możliwością wzięcia udziału w wyprawie wszystkich dobrze przygotowanych fizycznie turystów. Aklimatyzacja odbywa się bardzo powoli, uwzględniono dni postojowe na treku o zmniejszonej aktywności, więc nikt nie powinien mieć problemów wysokościowych.

    Cena wyprawy

    2500$ + przelot od 4000 do 5500 zł

    Obejmuje

    ✅ Logistykę i organizację trekkingu w rejonie Kanczendzongi
    ✅ Permit na działanie w rejonie Kanczendzonga National Park
    ✅ Lokalne przejazdy na terenie Nepalu w ramach programu
    ✅ Noclegi w hotelu w Katmandu
    ✅ Ubezpieczenie turystyczne NNW i KL
    ✅ Zakwaterowanie w namiotach i lodge podczas trekkingu
    ✅ Przelotu Katmandu – Bhadrapur – Katmand
    ✅ Zezwolenie wraz z pobytem i wyżywieniem w czasie trekkingu
    ✅ Wynajęcie licencjonowanej agencji, przewodników, namiotów, sprzętu (obowiązkowi) i tragarzy
    ✅ Zapewnienie sprzętu obozowego: namiotów, messy (namiot bazowy – jadalnia), krzeseł, stołów, przyborów kuchennych itp
    ✅ Uczestnictwo i wsparcie polskiego lidera
    ✅ Transfery lotniskowe
    ✅ Podczas trekkingu prywatna i przeznaczona tylko dla grupy przenośna toaleta
    ✅ Pamiątkowe mapy, koszulki oraz członkostwo w klubie uprawniające do wyjazdów non-profit organizowanych przez klub4challenge więcej: https://4challenge.org/klub/

    Nie obejmuje

    ❌ Wyżywienia w Katmandu
    ❌ Napiwków
    ❌ Opłat wizowych do Nepalu (50 $)
    ❌ Sprzętu osobistego
    ❌ Własnych wydatków
    ❌ Dodatkowych atrakcji w przypadku przedłużenia wyjazdu (rafting, safari w Chitwan National Park)

    Zainteresują Cię także