Ararat 5137m i Damavand 5610m – kolosy Bliskiego Wschodu

Dla osób dolatujących indywidualnie:
Rozpoczęcie wyprawy: STAMBUŁ / VAN
Zakończenie wyprawy: TEHERAN

Dzień 1: Wylot z Polski do Stambułu

Zwiedzimy historyczny Konstantynopol – dzisiejszy Istambuł powala swoim urokiem i klimatem. Jest miejscem głęboko zakorzenionych tradycji, pięknych budowli, majestatycznych krajobrazów i wyśmienitej kuchni podobnie jak cały ten magiczny kraj. Zakwaterujemy się w hotelu w samym, historycznym centrum miasta. Popołudniowe zwiedzanie i wieczorna kolacja w restauracji ze wspaniałym widokiem na starożytne centrum miasta – Hagia Sophia i Błękitny Meczet – pozwolą nam oswoić się z klimatem tego egzotycznego kraju.

Dzień 2: Przelot do Van – przejazd do Dogubayazit

W Van lądujemy w godzinach porannych. Następnie udamy się w krótki rejs na wyspę Akdamar, zobaczymy tam charakterystyczny ormiański kościół – pozostałość po kompleksie pałacowym, który niestety nie przetrwał wielu wojen i historycznych pogromów. Na wyspie są również wspaniałe warunki do kąpieli w krystalicznych i ciepłych wodach jeziora Van znanego ze swoich zdrowotnych właściwości i niespotykanego składu chemicznego wody. W jeziorze żyje tylko jeden gatunek ryby któremu udało się przystosować do trudnych warunków życia.  Do tego warto wiedzieć co nieco o samym mieście Van. Słynie ono nie tylko ze spektakularnego jeziora, ale także z ogromnej ilości kotów – zwanych Kotami Van. Są to jedne z nielicznych gatunków kotów wychowanych w pobliżu wody. Mało tego! Te koty potrafią i LUBIĄ pływać 😉 W mieście możemy znaleźć nawet pomnik tych sympatycznych czworonogów. Późnym popołudniem wyruszymy w podróż do Dogubayazit, którą po drodze urozmaici nam postój w pobliżu malowniczych wodospadów Muradiye. Pod wieczór będziemy mieli okazję, by zrelaksować się w tureckiej łaźni – Hammamie! Noc spędzamy w hotelu.

Dzień 3: Ararat – trekking do obozu pierwszego 3300m

Po śniadaniu w hotelu wyjeżdżamy na spotkanie z Araratem. We wsi Eli na wysokości 2200m rozpoczynamy nasze wejście, którego zwieńczeniem będzie obóz pierwszy. Po pięciu godzinach marszu odpoczywamy przy kolacji przygotowanej przez kucharza naszej wyprawy. Nocujemy w namiotach.

Dzień 4: Ararat – dzień aklimatyzacyjny

Dzisiejszy dzień poświęcamy na aklimatyzację – kluczowy warunek udanego trekkingu na szczyt. W tym celu wyjdziemy na wysokość około czterech tysięcy metrów, a na biwak zejdziemy ponownie do obozu pierwszego. Nocujemy w namiotach.

Dzień 5: Ararat – trekking do obozu drugiego 4200m

Znaną już trasą podchodzimy do obozu drugiego położonego na wysokości 4200m. Trekking zajmie nam około 4-5 godzin. Wieczór poświęcamy na odpoczynek przed zbliżającym się atakiem szczytowym. Nocleg w namiotach wieloosobowych.

Dzień 6: Ararat 5137m – atak szczytowy

Atak szczytowy. W kierunku szczytu startujemy ok. 2.30. Droga zajmie nam ok. 5 do 6 godzin do góry i ok. 4 godzin z powrotem do obozu I. W sumie tego dnia mamy ok. 10 godzin wędrówki z wliczonymi przerwami. Nocleg w namiotach obozu pierwszego.

Dzień 7: Ślady starożytności / dzień rezerwowy

Schodzimy do parkingu i udajemy się do Dogubayazit. Po południu zwiedzimy wielki krater po meteorycie – drugi, co do wielkości krater na świecie. Na chwilę obecną (rok 2024) odwiedziny krateru są mocno utrudnione, ze względu na jego bliskość granicy z Iranem. Odwiedzimy również Park Arki Noego i przepiękny położony na wzgórzu pałac Ishak Pasa Sarayi. Jest to też dzień zapasowy na wypadek złej pogody dzień wcześniej.

Dzień 8:  Iran – przejazd do Teheranu

Dzisiejszy dzień to zupełnie nowa przygoda – przejazd do Iranu! Będzie to najdłuższy transfer naszej wyprawy, ale to żadna trudność dla świeżo upieczonych zdobywców Araratu. Po leniwym poranku ok godz 11 rozpoczniemy podróż busem z Dogubayazit do granicy, którą przekroczymy pieszo. Podczas przekraczania granicy będzie nam towarzyszył przez cały czas lokalny przewodnik. Następnie z samej granicy kierujemy się do miasteczka Maku, gdzie przesiądziemy się do autobusu, lub samolotu, którym ruszymy do Teheranu. W przypadku podróży drogą lądową, pokonanie trasy z samej granicy zajmie nam ok 10h, a  do Teheranu dojedziemy kolejnego dnia. Autobusy są klimatyzowane, z wygodnymi, rozkładanymi siedzeniami. W przypadku przelotu dolecimy do Irańskiej stolicy w około 2 godziny.

Sposób transportu z granicy do Teheranu zależy od aktualnej i dostępnej siatki połączeń lotów wewnątrzkrajowych.

Dzień 9: Teheran

We wczesnych godzinach porannych dojeżdżamy do Teheranu. Będzie czas na odpoczynek po długiej podróży oraz w godzinach popołudniowych jeżeli będziemy mieli ochotę i siły zwiedzimy trochę Teheranu.

Dzień 10: Rineh 2000 m

Po zjedzeniu śniadania wyruszymy w podróż do miejscowości Rineh. Masyw Damavandu dzieli od stolicy Iranu około siedemdziesięciu kilometrów fantastycznych, egzotycznych krajobrazów. Po drodze zatrzymamy się na lunch w Irańskiej restauracji. co może się okazać przygodą samą w sobie. Do obozu dotrzemy w późnej porze obiadowej. Czas na odpoczynek i regenerację. Noc spędzimy w schronisku.

Dzień 11: Damavand – schronisko Bargah 4200m

Po wczesnym śniadaniu pniemy się w górę. Dojedziemy do meczetu Al Zaman położonego na wysokości około trzech tysięcy metrów. Stąd rozpoczniemy nasz trekking, którego celem jest kolejne schronisko Bargah. Do przejścia mamy sporo, bowiem prawie 1200 metrów różnicy poziomów.  Trekking powinien nam zająć ok 4-5h. Możemy zanocować w schronisku lub w namiotach – wybór należy do was!

Dzień 12: Damavand 5610m – atak szczytowy

W nocy wyruszamy do ataku szczytowego, który potrwa około 6-7 godzin. Jeśli tylko pogoda nam dopisze widok ze szczytu będzie doprawdy imponujący, a uczucie przebywania na najwyższym wulkanie w Azji bardzo satysfakcjonujące. Zejście zajmie około 2-4 dodatkowych godzin – będzie to zatem wyczerpujący dzień pełen wrażeń. Nocujemy w schronisku Bargah.

Dzień 13: Zejście z góry i przejazd do Teheranu

Wracamy do cywilizacji! Najpierw schodzimy do meczetu Al Zaman skąd już zmotoryzowanym transportem udamy się do Teheranu na zasłużony odpoczynek. Nocujemy w hotelu, dzień kończąc kolacją przypieczętowującą nasz sukces!

Dzień 14: Wylot do Polski

Przejazd na lotnisko i wylot do Polski.

Opcjonalnie:

Wydłużenie wyprawy o 2-3 dni i przejazd (13 godzin) lub przelot na zachód kraju i zwiedzanie m.in. Kapadocji, Pamukale…
Ani – ruiny potężnego miasta, które zostało stolicą Armeni w 961 roku. Wkrótce po tym miasto przeżywa okres świetności,liczy 100 tys mieszkańców, 10 tys domów i 1000 kościołów. Metropolia konkurowała z takimi potęgami jak Konstantynopol czy Bagdad. Obecnie zachowane ruiny są rozrzucone po stepie. Czasami są to ściany, czasami pół kościoła ze sklepieniem i kolorowymi freskami wewnątrz. Budowle są potężne, czego nie widać z daleka. Największe wrażenie jest gdy się stanie pod ruinami i zadrze głowę do góry. Całość otoczona jest potężnym, świetnie zachowanym murem obronnym. Od wschodu dostępu do miasta bronił głęboki kanion. Zniszczenia dokonały najazdy tureckie i kolejne trzęsienia ziemi.
Ani leży na terenie ziemi niczyjej, do której ze względu na militarny charakter nie było dostępu jeszcze kilka lat temu przez co teren jest nietknięty ludzką ręką i wygląda jakby stał niezmieniony od setek lat, 'jakby był na planecie, na której ludzie już dawno wyginęli’.
więcej czasu na Istambuł – mityczne miasto, zamieszkiwane dziś przez blisko 10 milionów mieszkańców jest największą metropolią Turcji. Ślady historii porozrzucane wzdłuż Bosforu nadal robią nieprawdopodobne wrażenie. Przez dawny Konstantynopol przewinęły się wszystkie najważniejsze wydarzenia w historii starożytnego świata.
Kapadocja – bajeczna kraina znana przede wszystkim z charakterystycznych form tufowych tworzących księżycowy krajobraz domów i kościołów wykutych w skałach. Krajobraz domków rodem z bajek o krasnoludkach robi kolosalne wrażenie. W zasadzie cały obszar to dziedzictwo kulurowe, które aż do średniowiecza było silnym ośrodkiem chrześcijaństwa oraz miejscem narodzin idei życia klasztornego.
Turcja – lista możliwości w zasadzie się nie kończy, gdyż Turcja to jeden wielki zabytek położony wśród bajkowych krajobrazów i gdzie się nie ruszysz czeka Cię mnóstwo wrażeń… wiele więc zależy od pomysłów prowadzącego i upodobań grupy.